Tag Archives: Remigiusz Mróz

Books and songs #1

Music makes the people come together

Nie potrafię żyć bez książek. Nie potrafię też żyć bez muzyki. I myślę, że to zauważyliście, jeśli śledzicie mój blog. Do każdego posta (prawie każdego – są wyjątki – nadrobię zaległości :D) dobieram piosenki, które moim zdaniem oddają klimat książki, o której paplam, albo w mniejszym bądź większym stopniu pasują do konkretnego wpisu. Tak jak teraz. Madonna – Music. Kocham! Świetnie pasuje do tego posta, bo jakby nie było chodzi w nim o muzykę. O tak! Filmiki typu books ans songs podpatrzyłam u zagranicznych booktuberów. Spodobały mi się. Postanowiłam wzbogacić o nie swój vlog.  Świetna zabawa! Jak mi to wyszło? Przekonajcie się sami :)

Read More

Wieża milczenia by Remigiusz Mróz

Remigiusza Mroza nie muszę Wam już chyba przedstawiać   :)

Mówię o nim nieustannie, czy to na vlogu czy na fb. Rzadko zdarza się, bym uczepiła się jakiegoś autora jak rzep psiego ogona, żebym recenzowała na vlogu każdą kolejną jego książkę. No dobra…. Belforta też bym dalej czytała, gdyby uraczył nas jakimiś nowymi powieściami. Czekam!!! Tym razem nie będę jednak pisać i paplać o „Parabellum” (no prawie…. głosujemy na Parabellum –> http://bit.ly/1omS2jj BŁAGAAAAM! :D), a o jego debiucie literackim „Wieży milczenia” – świetnej powieści sensacyjnej z elementami kryminału, po którą w końcu sięgnęłam i która, jak się pewnie domyślacie, spodobała mi się. Uważam, że to dość ciekawa pozycja. Szkoda, że z tak marnymi szansami na ekranizację. Gdyby książka ta została wydana w języku angielskim, jestem przekonana, że prędzej czy później trafiłaby do Hollywood, a tak… Mówi się trudno i żyje dalej. Filmu pewnie nie zobaczymy, ale książkę przeczytać można, a nawet trzeba. Trzyma w napięciu. Zawiera wiele rozmaitych wątków. Cud, że autor się w tym wszystkim nie pogubił! Choć nie wszystkie wątki mnie przekonały i tu mam na myśli te na tle religijnym, to mimo wszystko jestem na TAK. Oto duże, ogromniaste TAK! Uwielbiam!!!! I choć trudno przepchnąć mi te słowa przez klawiaturę…. chętnie przekażę tę książkę dalej, bo już raczej do niej nie wrócę. Oto książka na raz. Ale za to jaka!

Read More

Wyniki konkursu urodzinowego

Dziękuję wszystkim za wzięcie udziału w konkursie!

Zasady konkursu są jednak, jakie są. Nagród jest kilka. I pomimo wielu odpowiedzi, które napłynęły i które podobały mi się i to bardzo, nie mogłam niestety wszystkich nagrodzić :/ Wytypowałam więc 3 zwycięzców. Dodatkowo wybrałam jeszcze 2 osoby, które otrzymają nagrody pocieszenia w postaci pierwszego tomu „Wilka z Wall Street” Jordana Belforta :) Oto zwycięskie odpowiedzi oraz mój „pourodzinowy” filmik :D

Read More

2. urodziny vloga BOOK REVIEWS + KONKURS

DWA LATA MINĘŁY JAK JEDEN DZIEŃ…

Swoją przygodę z vlogowaniem rozpoczęłam trzy lata temu w Babskie TV. Na cykl Book Reviews wpadłam dopiero po roku mojej działalności na tym kanale. Wszystko za sprawą zagranicznych vlogów książkowych, zwłaszcza The Readables (uwielbiam!). Oglądałam je i tak sobie myślałam też lubię czytać książki, a jeszcze bardziej o nich paplać, może by więc coś nagrać, zobaczyć, czy widzowie Babskiego TV będą chcieli to oglądać? I tym oto sposobem powstał filmik o „Akademii Wampirów” Richelle Mead. Nagrałam go wraz z nieocenionym Pawskim, który wspierał mnie od samego początku, przychodził co poniedziałek, słuchał mojego marudzenia i dzielnie mnie nagrywał, a potem podsyłał stopklatki, które wstawiałam swego czasu na facebooka. Niektóre nagrania były naprawdę ciężkie, czasem, gdy byłam zła (jak po ostatnim rozdaniu Oscarów – dlaczego Leo nie dostał Oscara?!) chodziłam wściekła rzucając na prawo i lewo niecenzuralnymi słowami. Trochę trwało zanim grzecznie siadałam na tyłku, by zacząć w końcu paplać o książce…. Grzesiu przepraszam za wszystko :D

akademiaPo wypuszczeniu filmiku o „Akademii Wampirów” z wypiekami na twarzy czekałam na to, jak zostanie przyjęty, zwłaszcza że wtedy delikatnie mówiąc nie wyglądałam hehe Historia mojej ówczesnej „fryzury” jest dość skomplikowana i nie chcę jej przytaczać. Ku mojemu zaskoczeniu otrzymałam jednak dużo pozytywnych komentarzy, w tym komentarz od Dominiki, który zapamiętam do końca życia. To on wraz z kilkoma innymi komentarzami dał mi kopa do działa :D Jak brzmiał? O RANY W KOŃCU KSIĄŻKOWY BLOG !!! CHYBA ZE SZCZĘŚCIA WKRĘCĘ SIĘ W WENTYLATOR :) OBY JAK NAJCZĘŚCIEJ !!! CZEKAM Z NIECIERPLIWOŚCIĄ NA INNE RECENZJE :D Dominiko dziękuję! Musimy się w końcu spotkać! Obie mieszkamy przecież we Wrocławiu :)

980310_479363312143041_994458954_oNo i zaczęłam działać. Nawet pomimo dużego hejtu, z którym się wówczas spotykałam. I nie chodziło tylko o moją fryzurę, ale całokształt. Byłam „najgorszą prezenterką Babskiego TV”. Zabawne… Zwykły vlog wystarczy wzbogacić o magiczne słówko TV, by otworzyć puszkę Pandory i sprowadzić na siebie lawinę negatywnych komentarzy. A może chodziło o to, że był to kanał lifestyle’owy? Na blogach/vlogach książkowych panuje zdecydowanie większa kultura. To, co wyprawiało się na babskim, to chwilami była istna Sodoma i Gomora. Niektóre komentarze trzeba było usunąć. Niektórych autorów tych komentarzy zablokować. W każdym razie co nas nie zabije to nas wzmocni. W chwili obecnej nic już mnie chyba nie zaskoczy. Krytykę konstruktywną przyjmuję. Na głupoty nie zwracam uwagi.

velmaJeśli chodzi o samo vlogowanie. Po kilku filmikach zrezygnowałam z cięć, które podpatrzyłam na zagranicznych vlogach i które bardzo mi się podobały, ale… dostawałam dużo wiadomości, że powinnam lepiej nauczyć się swoich kwestii, wtedy cięcia nie byłyby potrzebne, no to z nich zrezygnowałam. Myślę, że moje „kwestie” na tym zyskały. Siedziałam, paplałam o książkach, z każdym filmikiem nabierając większej pewności siebie. Moje włosy powoli odrastały. W pewnym momencie pisaliście, że przypominam Velmę Dinkley ze Scooby Doo. Dobrze, że nie Kudłatego :P

I tak spokojnie toczyło się to moje życie do momentu spotkania JENNY GUCCI. Recenzja „Wojen rodziny Gucci” zmieniła moje podejście do vlogowania. To w niej po raz pierwszy dałam się ponieść emocjom i myślę, że to pamiętacie… JENNY!!!!! JENNY!!!! JENNY!!! Co za głupia, infantylna baba… Co gorsze… wraca jak bumerang, choć naprawdę staram się o niej zapomnieć. Jakby jednak nie było to był ten moment, kiedy w końcu się przełamałam. Kamera już mnie nie krępuje. Długo to trwało :)

1507176_594069797339058_219315311_nCzy jestem zadowolona z moich filmików? Raczej tak. Oczywiście, że niektóre są lepsze, a inne gorsze. W niektórych zmieniłabym to i owo, ale to dzięki nim poznałam Was. Zanim zaczęłam nagrywać video recenzje prowadziłam bloga – o książkach i filmach. I choć pod niektórymi postami miałam dużo komentarzy. Choć udzielałam się na wielu blogach. Z nikim nie nawiązałam takiej więzi jak z Wami. Magia ekranu? Tego, że mnie widzicie? Może :) Cieszy mnie to ogromnie i daje energię do działania. To dzięki Wam poznałam wiele fajnych książek. To dzięki Wam sięgnęłam po książki autorów, o których nie miałam zielonego pojęcia. DZIĘKUJĘ! Za to, że jesteście. Za to, że mnie wspieracie. Za to, że tak aktywnie komentujecie moje poczynania, zarówno na yt jak i na fb. Za to, że wysyłacie tyle cudownych wiadomości, że prosicie mnie o rady. To dużo dla mnie znaczy. Właśnie dlatego przygotowałam dla Was konkurs, o którym mówię w filmiku. Zapraszam do oglądania! Oczywiście, gdy już go załaduję. Niestety. Na tym polu ciągle zawodzę…

KOMPUTER VS ANITA 10000000000000000000000000000:1

Mam nadzieję, że w końcu ulegnie to zmianie :)

RECENZJA…. DUDENA HEEH + KONKURS URODZINOWY :)




Read More

Parabellum by Remigiusz Mróz

Stary karabin, twój brat. Jeszcze zadziwi świat…

Po zobaczeniu opisu widniejącego na tyłach książki „Parabellum: Prędkość ucieczki” czułam, że to będzie TO. Dlaczego? Przeczytajcie sami: Powieść Prędkość ucieczki otwiera cykl Parabellum, opisującego niezwykłą tułaczkę obu braci po ogarniętej wojną Europie. Będą walczyć, zabijać, uciekać przed faszystami i bolszewikami, wplątywać się w afery szpiegowskie… Oraz kochać piękne kobiety.

Brawa dla osoby, która w tych trzech zdaniach tak doskonale oddała klimat tej książki! Sama nie zrobiłabym tego lepiej. Słowa te podziałały na mnie jak magnes. Wzięłam „Parabellum: Prędkość ucieczki” do ręki i… przepadłam… No może nie do końca. Byłam zła, że musiałam sobie tę książkę dawkować… Miałam wtedy dużo na głowie. Odbiłam to sobie jednak przy okazji kolejnego tomu „Parabellum: Horyzont zdarzeń”. Nie byłam w stanie się od niego oderwać. Pochłonęłam go w zaledwie kilka godzin. Remigiusz Mróz trzyma nas w ciągłym napięciu! A postaci, które wykreował? Nie sposób nie lubić nawet największych szumowin! Gdyby nie one „Parabellum” nie byłoby tak zaskakujące, nie miałoby racji bytu… Ale nie będę się już powtarzać. O wszystkim mówię w moich filmikach :) Także o moim kochanym Christianie Leitnerze <3 <3 <3

Za książki raz jeszcze dziękuję Remigiuszowi Mrozowi oraz Instytutowi Wydawniczemu Erica. Musicie się do nich dorwać. Innej opcji nie ma ;) Na koniec zapraszam do oddawania głosów na Parabellum, które bierze udział w bitwie o palmę pierwszeństwa w plebiscycie na najlepszą powieść historyczną (TU) oraz do obejrzenia filmików!




Read More