2. urodziny vloga BOOK REVIEWS + KONKURS

DWA LATA MINĘŁY JAK JEDEN DZIEŃ…

Swoją przygodę z vlogowaniem rozpoczęłam trzy lata temu w Babskie TV. Na cykl Book Reviews wpadłam dopiero po roku mojej działalności na tym kanale. Wszystko za sprawą zagranicznych vlogów książkowych, zwłaszcza The Readables (uwielbiam!). Oglądałam je i tak sobie myślałam też lubię czytać książki, a jeszcze bardziej o nich paplać, może by więc coś nagrać, zobaczyć, czy widzowie Babskiego TV będą chcieli to oglądać? I tym oto sposobem powstał filmik o „Akademii Wampirów” Richelle Mead. Nagrałam go wraz z nieocenionym Pawskim, który wspierał mnie od samego początku, przychodził co poniedziałek, słuchał mojego marudzenia i dzielnie mnie nagrywał, a potem podsyłał stopklatki, które wstawiałam swego czasu na facebooka. Niektóre nagrania były naprawdę ciężkie, czasem, gdy byłam zła (jak po ostatnim rozdaniu Oscarów – dlaczego Leo nie dostał Oscara?!) chodziłam wściekła rzucając na prawo i lewo niecenzuralnymi słowami. Trochę trwało zanim grzecznie siadałam na tyłku, by zacząć w końcu paplać o książce…. Grzesiu przepraszam za wszystko :D

akademiaPo wypuszczeniu filmiku o „Akademii Wampirów” z wypiekami na twarzy czekałam na to, jak zostanie przyjęty, zwłaszcza że wtedy delikatnie mówiąc nie wyglądałam hehe Historia mojej ówczesnej „fryzury” jest dość skomplikowana i nie chcę jej przytaczać. Ku mojemu zaskoczeniu otrzymałam jednak dużo pozytywnych komentarzy, w tym komentarz od Dominiki, który zapamiętam do końca życia. To on wraz z kilkoma innymi komentarzami dał mi kopa do działa :D Jak brzmiał? O RANY W KOŃCU KSIĄŻKOWY BLOG !!! CHYBA ZE SZCZĘŚCIA WKRĘCĘ SIĘ W WENTYLATOR :) OBY JAK NAJCZĘŚCIEJ !!! CZEKAM Z NIECIERPLIWOŚCIĄ NA INNE RECENZJE :D Dominiko dziękuję! Musimy się w końcu spotkać! Obie mieszkamy przecież we Wrocławiu :)

980310_479363312143041_994458954_oNo i zaczęłam działać. Nawet pomimo dużego hejtu, z którym się wówczas spotykałam. I nie chodziło tylko o moją fryzurę, ale całokształt. Byłam „najgorszą prezenterką Babskiego TV”. Zabawne… Zwykły vlog wystarczy wzbogacić o magiczne słówko TV, by otworzyć puszkę Pandory i sprowadzić na siebie lawinę negatywnych komentarzy. A może chodziło o to, że był to kanał lifestyle’owy? Na blogach/vlogach książkowych panuje zdecydowanie większa kultura. To, co wyprawiało się na babskim, to chwilami była istna Sodoma i Gomora. Niektóre komentarze trzeba było usunąć. Niektórych autorów tych komentarzy zablokować. W każdym razie co nas nie zabije to nas wzmocni. W chwili obecnej nic już mnie chyba nie zaskoczy. Krytykę konstruktywną przyjmuję. Na głupoty nie zwracam uwagi.

velmaJeśli chodzi o samo vlogowanie. Po kilku filmikach zrezygnowałam z cięć, które podpatrzyłam na zagranicznych vlogach i które bardzo mi się podobały, ale… dostawałam dużo wiadomości, że powinnam lepiej nauczyć się swoich kwestii, wtedy cięcia nie byłyby potrzebne, no to z nich zrezygnowałam. Myślę, że moje „kwestie” na tym zyskały. Siedziałam, paplałam o książkach, z każdym filmikiem nabierając większej pewności siebie. Moje włosy powoli odrastały. W pewnym momencie pisaliście, że przypominam Velmę Dinkley ze Scooby Doo. Dobrze, że nie Kudłatego :P

I tak spokojnie toczyło się to moje życie do momentu spotkania JENNY GUCCI. Recenzja „Wojen rodziny Gucci” zmieniła moje podejście do vlogowania. To w niej po raz pierwszy dałam się ponieść emocjom i myślę, że to pamiętacie… JENNY!!!!! JENNY!!!! JENNY!!! Co za głupia, infantylna baba… Co gorsze… wraca jak bumerang, choć naprawdę staram się o niej zapomnieć. Jakby jednak nie było to był ten moment, kiedy w końcu się przełamałam. Kamera już mnie nie krępuje. Długo to trwało :)

1507176_594069797339058_219315311_nCzy jestem zadowolona z moich filmików? Raczej tak. Oczywiście, że niektóre są lepsze, a inne gorsze. W niektórych zmieniłabym to i owo, ale to dzięki nim poznałam Was. Zanim zaczęłam nagrywać video recenzje prowadziłam bloga – o książkach i filmach. I choć pod niektórymi postami miałam dużo komentarzy. Choć udzielałam się na wielu blogach. Z nikim nie nawiązałam takiej więzi jak z Wami. Magia ekranu? Tego, że mnie widzicie? Może :) Cieszy mnie to ogromnie i daje energię do działania. To dzięki Wam poznałam wiele fajnych książek. To dzięki Wam sięgnęłam po książki autorów, o których nie miałam zielonego pojęcia. DZIĘKUJĘ! Za to, że jesteście. Za to, że mnie wspieracie. Za to, że tak aktywnie komentujecie moje poczynania, zarówno na yt jak i na fb. Za to, że wysyłacie tyle cudownych wiadomości, że prosicie mnie o rady. To dużo dla mnie znaczy. Właśnie dlatego przygotowałam dla Was konkurs, o którym mówię w filmiku. Zapraszam do oglądania! Oczywiście, gdy już go załaduję. Niestety. Na tym polu ciągle zawodzę…

KOMPUTER VS ANITA 10000000000000000000000000000:1

Mam nadzieję, że w końcu ulegnie to zmianie :)

RECENZJA…. DUDENA HEEH + KONKURS URODZINOWY :)




Share This Post
Related Posts
Poniedziałek z klasyką: Małe kobietki (Louisa May Alcott)
Nie rozumiemy się bez słów by Jacek Sobczyński
Recenzja: Endgame. Wezwanie (James Frey)
  • Aga

    To my Tobie dziękujemy, że jesteś! Przynajmniej ja! :) i oby jak najdłużej.
    Samych najlepszych książek bez Jenny i Rebecci :P

    • anita

      Rebecca… Fakt…. Muszę się z nią zmierzyć :) „Wołanie kukułki” Rowling też zamierzam zmiażdżyć narażając się pewnie wszystkim fanom jej twórczości… Nowy rok vlogowania = nowe wyzwania :) Gdybym bardziej ogarniała komputer i montowanie, nie byłoby takich poślizgów. W Babskim TV zawsze wszystko szło o czasie dzięki Grzesiowi, a na vlogu… czekam dalej na wyrenderowanie się materiału :) Buziaki!!! !:*

  • http://marcelinaczyta.blogspot.com MarcelinaCzyta

    Anito, masz rację – czas leci bardzo szybko. Oglądam Twoje filmy za każdym razem z uśmiechem na twarzy. Wykonujesz świetną pracę w 100%, za co należą Ci się ogromne brawa! ;) Twoje recenzje to idealna chwila odpoczynku od szarej rzeczywistości, a przede wszystkim niesamowita, książkowa inspiracja dla każdego z nas. Dziękuję, że wciąż tworzysz kolejne filmy oraz recenzje i życzę kolejnych lat spędzonych z książką w ręku, przed obiektywem – rzecz jasna! ;)
    Pozdrawiam, Marcelina

    • anita

      Marcelino dziękuję! Właśnie dla takich chwil warto vlogować :) Zapisuję Twojego bloga i już go odwiedzam. Niestety jestem bardziej vlogowa niż blogowa. Śledzę vlogi a nie blogi. Przepraszam! Może teraz ogarnę ten temat. Odkąd sama postanowiłam wznowić blogowanie ;)

  • http://abilysecretly.blogspot.nl/ ABily

    Gratuluje rocznicy Anito:)
    Od paru lat jestem czynną blogerką ale dopiero gdy natrafiłam na Twoje filmiki(z krótką fryzurą wcale nie wyglądałaś źle, ładnemu we wszystkim ładnie) na nowo zakochałam się w czytaniu i od czasu do czasu pozwalam sobie zamieścić krótkie rekomendacje(bo na recenzowanie się nie odważę).
    Bardzo chciałabym ci polecić ‚Gwiazd naszych wina’ -John Green, to moje odkrycie zeszłego roku i wkrótce na ekranach pojawi się ekranizacja :) Wszystkie znaki na niebie wskazuja, że film okaże się hitem i jestem ogromnie ciekawa Twojej opini.Polecam tą książkę każdemu i byłoby mi niezmiernie miło jeśli skusiłabyś się na powieść oraz film:)Pozdrawiam

    • anita

      Dziękuję :) Oj wyglądałam, dramatycznie i to nie tylko moim zdaniem, ale też zdaniem widzów Babskiego oraz moich znajomych heh :D Było minęło :D Słyszałam o tej książce. Wiem, że film też wychodzi. Wszyscy o tym trąbią i pewnie dlatego nie mogę się za to zabrać. Zawsze z opóźnieniem sięgam po książki na topie :) Czekam aż minie szum :) Ale będę miała to na uwadze i jak przeczytam dam znać co i jak ;) na 100% :) Będę musiała prześledzić Twojego bloga ;) Jak już wcześniej pisałam jestem strasznie nie blogowa ;) Buziaki!!!

  • http://wielkibuk.com/ Olga

    „Uwielbiam cekiny” i „mam tu mnóstwo rzeczowników” i pogarda dla języka :D Padłam Kochana :D Co prawda ja jestem francusko-angielsko-hiszpańska, ale jak w końcu rozpocznę naukę podstaw niemieckiego, to TYLKO z Dudenem :D

    I jeszcze raz samych wspaniałości urodzinowych i bukowych inspiracji! :*

    • anita

      ja jestem wybitnie nie francuska :D Odpuściłam sobie ten język. Niemiecki jest prosty jak budowa cepa, a francuski…. zło w najczystszej postaci :) I tym samym nigdy nie przeczytam Dumas w oryginale chlip chlip… Moje marzenie z dzieciństwa hehe :) Dziękuję kochana :*