Recenzja: Endgame. Wezwanie (James Frey)
Igrzyska śmierci. Pierwsza myśl. Trochę bardziej dramatyczne, ale jednak. Gracze biorący udział w Endgame walczą bowiem nie tylko o swoje życie, ale też o przyszłość swoich rodów. Zwycięzca może być tylko jeden. By nim zostać nie wystarczy wyrżnąć w pień swoich rywali. Trzeba też rozwiązać zagadki. Znaleźć Klucz Ziemi, Klucz Niebios, a także Klucz Słońca. Sojusze są więc mile widziane. Co prawda kiedyś wygasną, ale kto by się tym przejmował na tym etapie. Oto Wezwanie! Pierwsza część trylogii Jamesa Freya. Powieść niesamowicie wtórna, ale całkiem przyjemna. Oczywiście wszystko zależy od tego, kto i na co się nastawia.