Podsumowanie BOOKATHONU
Bookathon dobiegł końca i czas go podsumować. Czy udało mi się sprostać wszystkim wyzwaniom? Nie. Dlaczego? Wszystkiemu winna E. L. James oraz Pięćdziesiąt Odcieni Klumpa. Padlina w najgorszym gatunku. Coś, co nie zasługuje na miano książki, powieści, dzieła, literatury, a mimo to odniosło ogromny sukces i nie mam zielonego pojęcia, jak to skomentować. Aż mnie nosi, gdy myślę o tej pozycji… A zatem miejmy to już za sobą. Przeczytałam 400 stron. O 400 za dużo. I jestem z siebie dumna. Nigdy więcej KARNEGO GREYA!