Słów kilka o Maleficent
Dawno, dawno temu… żył sobie Charles Perrault, który nie mając nad sobą nadopiekuńczych mam, ani bzdurnych nakazów i zakazów (wszak dziś nie można na dziecko podnieść głosu. O klapsie – zapomnij!), tworzył baśnie – piękne, wzbudzające zachwyt i niosące za sobą mądre przesłanie, lecz nie ociekające lukrem, pozwalające dzieciom oraz dorosłym odczuwać całą gamę emocji: od radości i miłości przez smutek i strach po gniew i nienawiść. Bo raczej trudno polubić matkę księcia, który zbudził Śpiącą Królewnę…