Curiouser and curiouser…
Czytając „Zagadkę śmierci Strufiego” autorstwa Piotra Czubowicza czułam się trochę jak Alicja w krainie czarów. Wszystko wydawało mi się takie dziwne i intrygujące zarazem. Przerysowani bohaterowie, groteskowe zdarzenia i towarzysząca temu wszystkiemu atmosfera absurdu. I generalnie rzecz biorąc, gdyby autor rozbudował nieco wątek zmarłego kotka, gdyby należycie poprowadził śledztwo, nieco groteskowe, ale jednak, to nie miałabym się do czego przyczepić. Bo sięgając po „Zagadkę śmierci Strufiego” byłam przekonana, że biorę do ręki kryminał… Co zatem otrzymałam? Nie wiem. Nie potrafię sklasyfikować tej książki, przypiąć jej odpowiedniej etykietki. Było to dziwne, ale też wciągające zarazem. I choć nie jestem tą książką oczarowana, uważam ją za dość ciekawy debiut, z którym zdecydowanie warto się zapoznać.
Za książkę dziękuję Piotrowi Czubowiczowi, a Was zapraszam do obejrzenia mojej recenzji :)